Felietony

Ten trend mrozi moją krew w żyłach, a będzie jeszcze gorzej

Bartosz Gabiś
Ten trend mrozi moją krew w żyłach, a będzie jeszcze gorzej
Reklama

Czy żyliśmy kiedykolwiek w czasach, w których był tak łatwy dostęp do wiedzy jak obecnie? Tak na chłopski rozum, o ile na Ziemi nie było obcej, wysoce rozwiniętej cywilizacji... Pewnie nie! To dlaczego dzieje się tak, jak się dzieje?

Z niechęcią, ale z powodu zawodu, niestety muszę dość regularnie korzystać z platformy Elona Muska X (dawniej Twitter). Wszystko dlatego, że z niejasnych powodów, dalej wiele firm się trzyma tego miejsca. Oczywiście jest to tylko jakiś zalążek internetu, niemniej, pozwala on zerknąć w trend coraz większej ilości ludzi. Trend niebezpieczny i sprawiający, że zaczyna się jeżyć włos. Bynajmniej nie chodzi o politykę, lecz o zdolność, którą każdy powinien w sobie pielęgnować.

Reklama

Nie potrafią żyć bez wygody. Sztuczna inteligencja nas powoli zgubi

Niezależnie od tego czy jakiś post dotyczy polityki, sportu, ważnego wydarzenia czy odkrycia naukowego, jest ogromna szansa, że jedna z pierwszych odpowiedzi nie będzie skierowana do człowieka, lecz... Sztucznej inteligencji. Na początku trafiałem na to głównie przy okazji jakichś głupkowatych sporów albo pod wiadomościami technologicznymi, które lubią wokół siebie skupiać wyznawców sztucznej inteligencji (tych samych, którzy wcześniej pewnie wierzyli bezgranicznie w przyszłość krypto grafik NFT. Niestety tym razem trafili na coś, co z nami pewnie pozostanie). Zatem za bardzo mnie to nie dziwiło.

Jednakże teraz, spotykam się z tym coraz częściej i częściej, mam wrażenie, jakby ludzie zaczynali całkowicie rezygnować ze swojego przywileju do samodzielnego wyszukiwania informacji. Przepraszam, wiem, jak to brzmi, ale uważam, że uzależnianie swojego zdania i poziomu wiedzy wyłącznie od tego co poda na tacy sztuczna inteligencja, jest po prostu niekorzystne. Wręcz sprawia, że człowiek pozbywa się na własne życzenie umiejętności sprawnego poszukiwania odpowiedzi na męczące pytania. Technologia jest praktycznie zawsze z nami pod ręką, lecz co w momentach kryzysowych?

Jest to niebezpieczny trend, który stanie się szkodliwy na wielu płaszczyznach. Chociażby brak weryfikacji podawanych danych, technologii, która często zmyśla informacje ("halucynuje"), może oddać władzę w niepowołane ręce – manipulacja informacjami – lub po prostu doprowadzić do niebezpiecznej sytuacji. Szkodzi to także indywidualnemu rozwojowi, przecież wyszukiwanie informacji jest kluczowe w pracy i naprawdę nie potrzeba do tego, żadnych statystyk, wystarczy to ocenić na bazie własnych doświadczeń.

Z drugiej strony, niestety nie ma się co dziwić, że zmierzamy w tę stronę.

Wystarczy się rozejrzeć, popytać znajomych czy rodzinę. Ile osób, gdy ma jakiś problem lub potrzebuje odnaleźć jakąś archiwalną treść, szuka jej poza internetem? Czy nie jest tak, że zazwyczaj, jak coś nie zostanie odnalezione w internecie, to po prostu zostaje uznane za nieistniejące? Jeżeli Wikipedia nie pokrywa jakiegoś tematu, co robi większość osób? Strzelam, że się poddaje uznając, że prawdopodobnie danych po prostu nie ma.

Ja wiem, że to brzmi jak marudzenie... Dopóki ktoś się nad tematem nie pochyli.

Bo wystarczy odpowiedzieć na jedno pytanie: jaka jest korzyść z uzyskania odpowiedzi natychmiast? Chodzi i mityczne zaoszczędzenie czasu, naprawdę? Tylko co z nauką, która powinna płynąć wraz z poznawaniem odpowiedzi? Robiąc prawdziwy research, możemy natrafić na informacje, których się znaleźć nie spodziewaliśmy. Można nauczyć się szybciej łączyć kropki i poznać osoby, które również są zainteresowane danym tematem. Kto wie, może nawet w trakcie rozwinie się jakieś nowe hobby albo dołączymy do 6 milionów innych osób, które aktywnie w Polsce są członkami bibliotek publicznych?

Reklama

Mój apel jest prosty – korzystajmy z technologii z głową. Ona istnieje po to, aby być narzędziem, któremu człowiek dyktuje, jak ma działać. Nie w drugą stronę, to nie człowiek ma być ogłupiany i uzależniany od sztucznej inteligencji, kalkulatora oraz niekształtującego podawania danych na tacy.

 

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama
OSZAR »